Są takie rzeczy, które kupujemy bardzo ostrożnie i z rezerwą, tak jak na przykład różowe sukienki. Cóż, powiedzmy sobie szczerze- różowe sukienki nie zawsze łatwo jest dopasować, bo oprócz oczywistego ryzyka, że coś będzie na nas za małe czy za duże, jest jeszcze ryzyko odpowiedniego odcienia. Nie każdemu ta czy inna różowa sukienka będzie leżeć. Ja takie trochę ryzykowne towary kupuję w second handzie  sieci. Normalne lumpeksy nie dają nam możliwości zwrotu, a tylko takie w sieci możemy poprosić o zwrot pieniędzy. Nie jest to konieczne, jeśli na przykład kupujemy jedną różową sukienkę w miesiącu. Ale jeśli kupujemy ich dziesiątki, a są i tacy maniacy, to fajnie jest mieć taką opcję bezpieczeństwa. Poza tym w sieci raczej znajdujemy rzeczy ciekawe, niepowtarzalne, które czasami, jak je założymy, wcale już tak fajnie się nie prezentują. Różowe sukienki to więc najlepszy przykład, że kiedy kupuje się coś ryzykownego, dobrze sobie zostawić furtkę trochę uchyloną :)
 
Muszę przyznać, że różowe sukienki jakoś do mnie nie przemawiają. Nigdy nie byłam przekonana do tego koloru, więc modę na fluo kolory przyjęłam z ciężkim sercem:) Trochę kojarzą mi się takie różowe sukienki z podstawówką i Beverly Hills:) Czasem jednak trafiają się naprawdę ciekawe różowe sukienki, które moglabym założyć i ja. Ale zawsze jest to bardzo zgaszony odcień tego koloru. Na szczęście mam do wyboru tyle odcieni, że nawet, jeśli jakaś super romantyczna okazja zmusza mnie do założenia różowej sukienki, mogę wybrać coś fajnego. W galerii Bella Donny znalazłam jednż z takich różowych sukienek, która mogłaby do mnie pasować i muszę przyznać, że pięknie się prezentuje. Podoba mi się przede wszystkim jej krój- bardzo prosta sukienka, trochę w stylu lat 60. Taką różową sukienkę mogłabym założyć:) W ogóle zauważyłam, że coraz więcej koloru pojawia się w mojej szafie i powoli odchodzę od wszechobecnej czerni, choć i tak mam wciąż słabość do kolorów ziemi, co przy mojej bladej cerze raczej nie jest korzystne:) No cóż, z gustami się nie dyskutuje:) Może więc będzie kiedyś i tak, że różowe sukienki na stałe zagoszczą w mojej szafie i zostanę różową królową:)